Ford Trucks w Polsce – szczegóły

Ford Trucks w Polsce – szczegóły

Ósma duża marka wchodzi na polską arenę sprzedaży ciągników siodłowych. Ambicje Ford Trucks sięgają w początkowej fazie pięcioprocentowego udziału w rynku. Jak chcą tego dokonać?

Jedynym dystrybutorem Ford Trucks w Polsce, odpowiedzialnym zarówno za sprzedaż i serwis jest Q-Service Truck. – Ruszamy we wrześniu. Do końca 2019 roku zamierzamy zadbać o zaplecze sprzedażowe jak i uruchomienie dziesięciu autoryzowanych serwisów. Tych ostatnich będzie docelowo kilkanaście – powiedział Sławomir Rybaczyk, prezes Q-Service Truck.

Wspomniane dziesięć województw to dolnośląskie (Wrocław), lubelskie (Lublin), łódzkie (Łódź), mazowieckie (Warszawa), podkarpackie (Rzeszów), podlaskie (Białystok), pomorskie (Gdańsk), śląskie (Katowice), wielkopolskie (Poznań), zachodnio-pomorskie (Szczecin). Centrala została ulokowana w Warszawie. Klienci Forda będą mogli też korzystać z serwisów zagranicznych, aktualnie to około 80 punktów w Europie Zachodniej. Co ciekawe, firma zaczyna zdobywać Stary Kontynent od wschodu – działa m.in. w Rosji, Czechach, Rumunii, Grecji, Chorwacji (w sumie 16 krajów). Rozmowy z Hiszpanami, Włochami, Portugalczykami dopiero są prowadzone.

Celem Ford Trucks stanowi zdobycie pięcioprocentowego udziału w rynku w ciągu trzech lat. Do końca 2019 roku klientów powinno znaleźć 75/100 ciągników siodłowych. Bieżący rok traktowany jest jednak bardziej „organizacyjnie”, ofensywa sprzedażowa ma ruszyć na lata 2020/2021. Co może wpłynąć na sukces marki w Polsce?

– Nasze pojazdy są konkurencyjne jeśli chodzi o zużycie paliwa oraz komfort jakiego doznają kierowcy, to dwa aspekty niezwykle ważne w funkcjonowaniu przewoźnika. Stawiamy na jak najlepsze TCO, przeglądy międzyokresowe co 150 000 kilometrów, korzystne ceny części, pakiety serwisowe, pakiety gwarancyjne. F-Max, nasz flagowy model, otrzymał nagrodę International Truck of the Year. Firmy transportowe są zaciekawione Fordem. Zdecydowana większość z nich dotychczas miała do wyboru produkty „wielkiej siódemki”, teraz pojawia się coś nowego. Liczymy, że sporo podmiotów da nam szansę a my wpasujemy działania w tendencje rynkowe – powiedział Jarosław Abramczyk, Managing Director Poland&Baltics Ford Trucks.

– Jeśli chodzi o dostępność pojazdów, będziemy mieli oczywiście stock a czas oczekiwania na specjalne zamówienia wyniesie trzy miesiące. Do tego program buy-back, bardziej skierowany do dużych flot – małe zamierzamy wspierać w nieco inny sposób – dodaje Sławomir Rybarczyk.

Ford wchodzi do Polski w dość trudnym momencie dla naszych przewoźników międzynarodowych, wszak wkrótce mają zacząć obowiązywać mocno restrykcyjne przepisy związane m.in. z pakietem mobilności, delegacjami, płacą minimalną. – Osobiście pakiet mobilności nazywam protekcjonizmem. Może on wpłynąć na sprzedaż ciągników siodłowych w Polsce. Czasami jednak trzeba iść pod prąd a my mimo wszystko widzimy w tym dla siebie szansę. Z kłopotami muszą się liczyć duże podmioty, mające rozbudowane działy sprzedaży. My dopiero startujemy, mając synergię między biznesami całej grupy – komentuje S. Rybarczyk.

Warto na koniec jeszcze przedstawić samego importera – sieć niezależnych serwisów Q-Service Truck stanowiąca element Grupy Inter Cars. Grupa Inter Cars to także autoryzowany przedstawiciel ZF Friedrichshafen, dealer pojazdów ciężarowych i dostawczych Isuzu, sprzedawca, producent i podmiot finansujący naczepy Feber, operator logistyczny, sprzedawca części zamiennych.

Poleć ten artykuł:

Polecamy