Nowy pickup

Nowy pickup

Przedstawiciele importera, w drodze na premierę Volkswagena Amaroka, bardzo zachwalali swój produkt, obiecując, że nowy pickup będzie co najmniej konkurencyjny w stosunku do liderów segmentu. Nie były to zapowiedzi bez pokrycia – produkt koncernu Wolfsburga może stać się mocnym graczem na rynku.

Producenci pickupów coraz bardziej zwracają uwagę na design. Jeszcze do niedawna auta z tego segmentu kojarzyły się głównie jako „surowe” maszynki do pokonywania trudnych odcinków lub po prostu fanaberia członka zarządu. Amarok jak na tego typu samochód sprawia naprawdę bardzo pozytywne wrażenie z zewnątrz. Wizerunkowo to taki „wół roboczy” z „twarzą” modela. Naturalnie modela „przy kości”. Nie inaczej jest w środku, gdzie nie zaginął wysoki poziom Volkswagena, znany chociażby z Polo czy Passata. Wręcz przeciwnie – wszystko zostało estetycznie wykonane i patrząc na deskę rozdzielczą momentami aż trudno uwierzyć, że siedzimy w pickupie.
W premierowej jeździe wersja z silnikiem Diesla o pojemności 2,0 litra i mocy 163 KM spalała 10,2 litra, ale w jeździe ekologicznej po asfalcie już tylko 7,3 litra. Alternatywą jest słabsza jednostka o tej samej pojemności, ale mocy 122 KM. Ładowność, w zależność od wybranej wersji napędu, wynosi od 768 do nawet 1137 kilogramów. 
Amarok jest niemal stworzony do poruszania się w terenie i potencjalni klienci będą z pewnością usatysfakcjonowani pokonując trudne odcinki leśne i szutrowo-błotne. Choć nie należy zapominać, że tego typu jazda wymaga odpowiednich umiejętności i warto pamiętać o krótkim przeszkoleniu pracownika. Wbrew zasadom pickup Volkswagena wykazuje pozytywne inklinacje do jazdy po asfalcie. Oczywiście jak na reprezentanta swojego segmentu.

Poleć ten artykuł:

Polecamy