Rozwój systemów lokalizacji GPS

Rozwój systemów lokalizacji GPS

Technologia GPS nie należy do najmłodszych. Jednak próby wykorzystania jej do zastosowań komercyjnych zaczęto podejmować dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych. Głównym powodem chęci wykorzystania technologii GPS w pojazdach były nagminne kradzieże aut. O ile skonstruowanie...

Wielki przełom

Przełomowym momentem w nadaniu kierunku rozwoju systemów lokalizacyjnych było uruchomienie w 2000 roku usług transmisji danych poprzez sieć GSM z wykorzystaniem protokołu GPRS. Pojawienie się tej technologii pozwoliło na stopniowe rezygnowanie z kosztownej, a przez to incydentalnej, transmisji danych poprzez SMS na rzecz dużo wydajniejszego GPRS, pozwalającego na znacznie częstsze aktualizowanie pozycji.

Pierwsze lata XXI wieku zaowocowały też podjęciem prac nad stworzeniem pierwszych cyfrowych map Polski. Był to milowy krok, dzięki któremu dzisiaj możemy obserwować ruch lokalizowanych obiektów na bardzo zaawansowanych mapach cyfrowych. To, co widzi użytkownik jest jedynie nałożeniem ikony pojazdu na graficzne elementy mapy. Nowoczesna mapa cyfrowa to tak naprawdę bardzo złożone narzędzie nazywane silnikiem mapowym (zamiennie serwerem map), który pozwala na automatyczne odczytywanie adresów na podstawie koordynatów geograficznych, wyznaczanie tras, objazdów, optymalizację czasu lub odległości przejazdu, dodawanie własnych obiektów, obszarów, i wielu innych warstw. Większość tych funkcji znamy z powszechnie stosowanych nawigacji samochodowych.

Dynamiczny rozwój lokalizatorów GPS i innych akcesoriów

Początek XXI wieku to także znaczący postęp w sposobie sterowania podzespołami pojazdów. Sterowanie mechaniczne, czy elektromechaniczne dość szybko było wypierane przez sterowanie cyfrowe. Od 2005 roku niemal każdy pojazd był wyposażony w magistralę CAN (ang. Controller Area Network), która odpowiadała za poprawną pracę nie tylko silnika, systemu ABS, ESP itp., ale także coraz większej ilości pozostałych podzespołów pojazdów.

Dzięki temu producenci lokalizatorów GPS otrzymali dostęp do ogromnej ilości dodatkowych parametrów pracy pojazdów, które były niezwykle przydatne do zarządzania parkiem samochodowym. W stosowanych dzisiaj systemach lokalizacji pojazdów nie dziwi więc dostęp on-line do stanu licznika, obrotów silnika, kontrolek deski rozdzielczej, danych z tachografu cyfrowego, ilości paliwa w zbiorniku, chwilowego spalania, nacisku na oś i wielu innych, niezwykle użytecznych parametrów.

W tym samym czasie producenci centralek GPS zadbali o to, aby można było do nich podłączać zewnętrzne źródła sygnałów, których monitorowanie było bardzo istotne z punktu widzenia zarządzania procesami w przedsiębiorstwach. Duża część produkowanych dziś lokalizatorów pozwala na podłączenie sond paliwa, przełączników trybu jazdy, termometrów, czujnika pracy agregatu, webasto, czujników pracy w maszynach budowlanych i wielu innych. Dzięki temu użytkownicy systemów lokalizacyjnych wiedzą nie tylko, gdzie znajduje się pojazd, ale także, kto nim jedzie, ile czasu i gdzie pracował, jak długo dokonywał załadunku, mogą również reagować na odchylenia od wymaganych warunków przewozowych. W znaczący sposób ułatwia to pracę osób odpowiedzialnych za koordynowanie czynności i zadań wykonywanych tysiące kilometrów od centrali firmy.

Coraz nowocześniejsze technologie pozwalają także na skupienie się na aspektach ekologicznych oraz bezpieczeństwie w ruchu drogowym, które nierozłącznie powiązane są z flotami pojazdów. W systemie SATIS moduł ecodrivingu został uruchomiony już przeszło rok temu i jest bardzo skutecznie wykorzystywany do obniżenia kosztów eksploatacyjnych we flotach. W pierwszej połowie września br. zakończona została integracja systemu SATIS z niezwykle innowacyjnym narzędziem Mobile EYE (ME). ME jest elektronicznym pomocnikiem kierowcy, który ostrzega o zbyt szybkim zbliżaniu się do poprzedzającego pojazdu, pojawieniu się w pobliżu pojazdu przeszkody, pieszych, rowerzystów lub motocyklistów. Informuje także o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu. System odczytuje także znaki drogowe i sygnalizuje przekroczenie dozwolonej prędkości. Dane z systemu Mobile EYE są przekazywane on-line do systemu SATIS i wyświetlane w postaci identycznej, jak w kabinie kierowcy. Dzięki temu użytkownik systemu widzi nie tylko dane eksploatacyjne pojazdu, ale także wszystkie alerty i ostrzeżenia wysłane przez ME. Zebrane dane są podstawą do generowania raportów i analiz, wyraźnie wskazujących ilość ostrzeżeń i wykroczeń popełnianych przez kierowcę. Są doskonałym narzędziem do dyscyplinowania kierowców, a tym samym do wyrabiania nawyków, mających ogromny wpływ na poprawę bezpieczeństwa jazdy.

Kolejnym elementem, który coraz częściej znajduje zastosowanie w systemach lokalizacji jest komunikator kabinowy. Bardzo dynamiczny rozwój smartfonów, tabletów oraz urządzeń przenośnych pozwolił na zastąpienie prostych komunikatorów tekstowych zawansowanymi narzędziami, wspierającymi efektywną komunikację z kierowcą. Niczym nadzwyczajnym są dzisiaj 5-, 7-calowe i większe monitory, na które z aplikacji użytkownika systemu można przesłać zlecenia transportowe, plany wizyt, ostrzeżenia o utrudnieniach w ruchu drogowym. Kierowca ma możliwość przyjmowania, odrzucania, raportowania statusów prac. Może także w jednym ekranie uruchomić funkcje nawigowania pomiędzy poszczególnymi punktami, raportować opóźnienia, dokonywane zakupy, przyjmowane zamówienia i wiele innych typowych czynności dla kierowcy ciężarówki, kuriera samochodowego, przedstawiciela handlowego, czy serwisanta. Dzięki takim rozwiązaniom zarówno osoby zarządzające pracą w terenie, jak i kierowcy mają możliwość ogromnej poprawy efektywności swojej pracy.

Jako ciekawy przykład zastosowania komunikatorów kabinowych można podać jednego z niemieckich klientów systemu SATIS, którym jest pogotowie ratunkowe. Ratownicy mają do dyspozycji duży monitor dotykowy, na którym w postaci graficznej mają wyświetlone poszczególne części ciała człowieka oraz intuicyjny system raportowania obrażeń pacjenta. Dzięki temu zaraz po ruszeniu z miejsca interwencji mogą przesłać do szpitala zakres obrażeń, co znacząco skraca czas przygotowania niezbędnych zespołów medycznych.

Zarządzanie flotami

Posiadanie dostępu do lokalizacji pojazdów, ogromnej ilości danych eksploatacyjnych i danych z realizowanych procesów biznesowych daje doskonałe podstawy do uruchomienia w ramach systemu monitoringu pojazdów także modułów typowych dla CFM (ang. Car Fleet Management). W chwili obecnej duża część kierowników flot skutecznie wykorzystuje systemy do zarządzania parkiem samochodowym, będące odrębnymi od systemów monitoringu narzędziami. Niesie to jednak za sobą sporo niedogodności, ponieważ wymaga integracji (często kosztownej) różnorakich narzędzi informatycznych, co i tak nie gwarantuje pracy w jednym systemie.

Z tego właśnie względu w planach rozwoju systemu SATIS jest uruchomienie funkcji pożądanych przez fleet managerów, aby dostarczać klientom wyłącznie jedno narzędzie, które skupi w sobie lokalizację pojazdów oraz elementy niezbędne do skutecznego zarządzania parkiem samochodowym.

Optymalizacja procesów

Wydawać by się mogło, że zakres danych zbieranych z pojazdów jest zbiorem skończonym. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że tak w zasadzie jest. Z tego właśnie powodu w planowanym rozwoju systemu SATIS olbrzymi nacisk kładziony jest na wdrażanie kolejnych modułów optymalizacyjnych. Klienci mogą już korzystać z modułu optymalizacji wizyt dla przedstawicieli handlowych, merchandiserów, serwisantów, kurierów oraz innych pracowników mobilnych. Dla sektora transportowego został przygotowany moduł optymalizacji kosztów transportu, który w swoich algorytmach bierze pod uwagę nie tylko optymalizację trasy, ale także dobór odpowiedniego taboru, kierowców, optymalizację wykorzystania przestrzeni ładunkowej i wielu innych czynników kosztotwórczych, występujących w transporcie drogowym.

W październiku tego roku oddany zostanie moduł optymalizacji kosztów transportu dla przewoźników osobowych. Będzie działał w oparciu o dane o strugach i potokach pasażerskich, dane z rozkładów jazdy, oraz czas pracy kierowców. Celem nadrzędnym jest minimalizacja kosztów, niezbędnych do zrealizowania prac przewozowych.

Kierunki rozwoju

Trudnym zadaniem jest jednoosobowe wypowiadanie się w imieniu wszystkich liderów branży systemów lokalizacyjnych. W tym miejscu bezpieczniejszym będzie subiektywny punkt widzenia, oparty na obserwacji aktualnych potrzeb klientów oraz zakładanych przez autora planach rozwojowych.

Prace realizowane w terenie cechują się trudnością w kontroli i koordynacji. Dlatego też naturalną drogą rozwoju jest wdrażanie kolejnych modułów, wspomagających optymalizację tych procesów już na etapie planowania oraz udoskonalanie funkcji odpowiedzialnych za zautomatyzowane likwidowanie odchyleń od zakładanych planów.

Coraz częściej pojawia się także potrzeba monitorowania obiektów, które nie posiadają żadnego zasilania, albo zasilanie dostępne jest w nich tylko czasowo. Przykładem mogą być kontenery, naczepy, przyczepy, przesyłki, elementy infrastruktury, kosztowne narzędzia i wiele innych. Korzystając z faktu, że technologia RFID staje się coraz bardziej przystępna cenowo i jednocześnie bardzo dynamicznie się rozwija, w zasadzie są już dostępne instalacje, pozwalające na jej bardzo skuteczne wykorzystanie, np. do lokalizowania kontenerów przewożonych na pojazdach.

Pojawienie się w ofercie lokalizatorów, które nie wymagają zewnętrznego zasilania (na jednej baterii mogą pracować nawet 24 miesiące), pozwala na uruchamianie usług monitoringu w obiektach, które są przewożone w pojazdach niewyposażonych we własne lokalizatory.

Nie można zapominać także o lokalizacji osób, czy zwierząt. W Polsce na tego typu usługi jest jeszcze umiarkowanie niski popyt. Należy się jednak spodziewać, że w najbliższych latach lokalizowanie dzieci, osób starszych, zwierząt domowych, czy gospodarczych będzie stawało się coraz bardziej powszechne. Na rynku jest coraz lepsza dostępność niewielkich lokalizatorów GPS, rozmiarami nie przekraczających połowy pudełka od zapałek, które pozwalają na nieprzerwaną pracę nawet do 5 dni. Ich niewygórowana cena sprawia, że są już na polskim rynku firmy takie jak np. MobiCare, specjalizujące się w usługach zdalnej opieki nad dziećmi, czy osobami starszymi.

Mając na uwadze fakt, że ogromna część procesów biznesowych jest realizowana z dala od biur korporacji, transport, czy przemieszczenia się w ogóle staje się coraz ważniejszą gałęzią przemysłu oraz coraz powszechniejszą skłonność do kontroli obiektów i ludzi, w najbliższych latach można spodziewać się ogromnego wzrostu popytu na usługi lokalizacyjne. Także w obszarach, które dzisiaj nie przychodzą nam do głowy, albo pozostają jeszcze w kategorii science fiction.

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy