Polski optymizm

Polski optymizm

Już po raz czwarty opracowano Barometr CVO dotyczący usług związanych z finansowaniem zakupu samochodu. Raport, zainicjowany przez międzynarodową platformę ekspercką Corporate Vehicle Observatory, pilotowany był w naszym kraju przez instytut badawczy TNS OBOP. 

Barometr

 

Barometr CVO to badanie, którego jednym z podstawowych walorów jest identyfikacja i rozpoznanie nowych trendów na rynku Car Fleet Management oraz inicjowanie dyskusji wokół najważniejszych dla branży problemów. W porównaniu z badaniami z ubiegłych lat raport został rozszerzony o dodatkowy segment, poświęcony opiniom profesjonalistów rynku CFM na temat wpływu kryzysu na branżę.

Wzrost 8-10%

W Polsce przeprowadzono 300, spośród 3700 objętych tegoroczną edycją Barometru, wywiadów telefonicznych. – Rozmawialiśmy z osobami podejmującymi decyzje w sprawach zakupu samochodów firmowych w grupie małych przedsiębiorstw, zatrudniających do 10 pracowników, w grupie przedsiębiorstw średnich, zatrudniających od 10 do 499 pracowników oraz w grupie dużych firm, zatrudniających 500 i więcej pracowników. Wyniki badania poddane zostały odpowiednim procedurom ważenia uwzględniającym zarówno wielkość firmy, jak i branżę, w której działa – mówi Andrzej Olszewski, prezes zarządu TNS OBOP.

Optymistyczne nastroje, dominujące przez wiele lat w tym środowisku, uległy wyraźnemu ochłodzeniu. Są kraje, w których ankietowani specjaliści prognozują wręcz kurczenie się rynku. Polska na szczęście do takich nie należy. Na tle innych badanych krajów wyróżnia się najwyższym wskaźnikiem optymizmu odnośnie rozwoju branży CFM w najbliższych latach. Analitycy przewidują jej tegoroczny wzrost w granicach 8-10%. To być może niewiele w porównaniu z paroletnim okresem 20% rozwoju. Ale to wciąż dużo w porównaniu z prognozami dla całej gospodarki.

 

Niejasności w przepisach

Europejska motoryzacja pogrążona jest w kryzysie – Zaledwie kilka krajów Unii nie poddało się ogólnym trendom. Informacje napływające z polskiej sieci dealerskiej wskazują, że notowany również na rodzimym rynku spadek sprzedaży może się jeszcze w kolejnych miesiącach pogłębić. W Polsce istotnym problemem jest zamieszanie wokół podatku VAT. Niejasności dotyczące obowiązującego w tym zakresie prawa powodują, że wiele firm wstrzymuje się z wymianą posiadanych samochodów do momentu wprowadzenia odpowiednich regulacji. Brak jednoznaczności w tej materii powoduje, że trudno przewidzieć kształtowanie się w przyszłości tzw. wartości rezydualnych, co zwiększa ryzyko po stronie firm finansujących zakupy – mówi Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Tegoroczne dane sprzedażowe deklarowane przez producentów wyglądają całkiem optymistycznie. – Uwzględniają one jednak także sprzedaż dla klientów zza granicy. W przypadku rodzimych zakupów, można oczekiwać, że wyniki uzyskane na koniec bieżącego roku będą słabsze, niż w roku ubiegłym i najprawdopodobniej nie osiągną poziomu 300 000 sprzedanych i zarejestrowanych samochodów. Mniej kupują przedsiębiorstwa, zatem spada również popyt na Diesle w makroskali – dodaje W. Drzewiecki.

 

 

 

Prognozy rozwoju

Ubiegły rok polska branża Car Fleet Management (CFM) zamknęła wynikiem 124 000 wynajętych samochodów i sprzedażą kontraktów dla 16 000 klientów. Utrzymał się zatem kilkuletni trend niezwykle dynamicznego wzrostu, przekraczającego 20% w skali rocznej. Wśród osób podejmujących decyzje o zakupie samochodów firmowych przeważają opinie o wzroście rynku flotowego w ciągu najbliższych trzech lat, aczkolwiek przedstawiciele największych firm są w swych przewidywaniach znacznie ostrożniejsi, niż reprezentanci pozostałych segmentów. W porównaniu z badaniem ubiegłorocznym wskaźniki optymizmu mocno się obniżyły, ale i tak zdecydowanie przewyższają przeciętną z pozostałych państw.

O ile w Polsce wśród osób podejmujących decyzje o zakupie samochodów firmowych nadal można mówić o optymizmie, o tyle wśród ich odpowiedników zapanowała ostrożność, a nawet pesymizm. Zwłaszcza wśród reprezentantów firm średnich i większych, zatrudniających ponad 100 pracowników. W tym segmencie nawet w naszym kraju odnotowano spadek wskaźnika z 37% w 2008 r. do 25% w chwili obecnej. Średnia europejska to… zero, co oznacza prognozowanie stagnacji rynku w najbliższych trzech latach. Ujemne wskaźniki pojawiły się w przypadku Włoch, Niemiec oraz Hiszpanii. Wpływ kryzysu na rynkach bardziej dojrzałych od naszego jest już zatem bardzo wyraźny.

 

Nadal za gotówkę

Analizując wyniki badania w Polsce należy wziąć pod uwagę strukturę przebadanych flot, jeśli chodzi o podział na pojazdy dostawcze o d.m.c. do 3,5 tony i osobowe. Zdecydowanie odbiega ona od przeciętnej innych analizowanych państw. W firmach zatrudniających do 100 pracowników, wśród analizowanych podmiotów dominują samochody dostawcze, stanowiąc 50-77% ogółu aut, w pozostałych krajach europejskich objętych Barometrem CVO uśredniony odsetek w żadnym z segmentów nie jest wyższy niż 35%. Jedynym typem pojazdów firmowych, który użytkowany jest w Polsce na poziomie porównywalnym z ogólną średnią, są samochody dla przedstawicieli handlowych. W segmencie firm zatrudniających ponad 100 pracowników nawet tę średnią przewyższają. Zdaniem badaczy, strukturalne dysproporcje wynikają zapewne z niezwykle wysokiego udziału firm mikro – (w tym jednoosobowych) – i małych w ogólnej liczbie przedsiębiorstw w Polsce. Te firmy użytkują przede wszystkim samochody o uniwersalnym zastosowaniu, a auta dostawcze mają takie właśnie możliwości.

Struktura finansowania zakupu samochodów firmowych jest w Polsce wciąż dość archaiczna w porównaniu z pozostałymi krajami europejskimi objętymi badaniem Barometr CVO. Wyraźnie dominuje zakup ze środków własnych, zwłaszcza w grupie najmniejszych przedsiębiorstw, zatrudniających do 10 pracowników. Ale i w pozostałych segmentach ten sposób finansowania jest zdecydowanie bardziej popularny, niż w innych krajach.

– To źródło finansowania zdecydowanie dominuje niezależnie od wielkości firmy, choć z pewnością warto zauważyć istotny spadek korzystania z niego w grupie przedsiębiorstw zatrudniających 500 i więcej osób – z 68% w 2006 r. do 48% w 2009 roku. Drugi pod względem popularności jest leasing, szczególnie często stosowany w grupie przedsiębiorstw średnich. Rośnie znaczenie finansowania flot firmowych poprzez leasing operacyjny. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorstw największych. W tym segmencie leasing operacyjny niemal zrównał się z finansowym, co do popularności źródłem finansowania flot samochodowych – mówi Paweł Partycki, dyrektor sprzedaży i marketingu Arval Polska.

 

Więcej GPS-ów

 

 Na tle pozostałych rynków europejskich objętych badaniem Barometr CVO, rzuca się w oczy ograniczone w Polsce stosowanie leasingu w finansowaniu zakupu pojazdów firmowych. Zapewne wynika to w dużej mierze z dominacji firm mikro (do 10 pracowników) i małych (od 10 do 100 pracowników). Dla nich leasing jest wciąż jeszcze mało znanym narzędziem. Dotyczy to zwłaszcza leasingu operacyjnego, którego znajomość deklaruje zaledwie 14% przedstawicieli firm najmniejszych i 24% przedstawicieli firm małych. Jednak także wśród osób odpowiedzialnych za decyzje flotowe w przedsiębiorstwach powyżej 100 pracowników wiedza o tej formie finansowania nie jest wysoka. Eksperci rynku CFM oczekują jednak wyraźnego wzrostu zainteresowania leasingiem operacyjnym w obliczu kryzysu finansowego. Ta forma pozwala bowiem firmom na poprawę tak ważnej w dzisiejszych warunkach płynności finansowej.

Ranking usług, z jakich korzystają polscy użytkownicy leasingu operacyjnego, nie odbiega wyraźnie od ogólnej średniej, choć w pewnych kategoriach różnice bywają wyraźne. Dotyczy to choćby zarządzania kartami paliwowymi – w Polsce korzysta z tej usługi 20% firm zatrudniających powyżej 100 pracowników, podczas gdy w pozostałych badanych krajach średnio 37%. Podobne dysproporcje występują w zakresie udostępniania samochodu zastępczego (Polska – 43%, inne kraje – 60%) i krótkoterminowego wynajmu (Polska – 16%, inne kraje – 27%).

Zwraca uwagę stosunkowo wysoki, w zestawieniu z europejska średnią, wskaźnik korzystania z systemu monitorowania pojazdów, zabezpieczającego przed kradzieżą oraz pozwalającego na aktualną lokalizację i optymalizację tras pojazdu (Polska 18%, inne kraje 9%). Ponadto odnotować trzeba znaczący wzrost zainteresowania najbardziej zaawansowanymi usługami związanymi z zarządzaniem flotą, jak raportowanie on-line oraz doradztwo w zakresie flot samochodowych.

 

Działania antykryzysowe

Na tle średnich europejskich, odsetek firm planujących podjęcie działań zmniejszających skutki spowolnienia gospodarczego jest w Polsce bardzo niski. Nawet redukcja zużycia paliwa jest przez rodzimych decydentów flotowych planowane niemal dwukrotnie rzadziej niż w innych państwach. A przecież wdrażanie programów oszczędnościowych w tym zakresie powinno być działaniem permanentnym. Zarówno ze względu na korzyści finansowe dla firm, jak i na aspekty ekologiczne, związane ze zmniejszeniem emisji spalin. Stosunkowo najbliżej średniej ogólnej jesteśmy w kategorii popularyzacji „car poolingu”. Być może jest to bardziej niezależna inicjatywa samych pracowników, umawiających się na wspólne dojazdy do pracy, niż jakieś planowanie systemowe ze strony managerów flotowych. Pozostałe sposoby przeciwdziałania skutkom kryzysu finansowego są przez polskich respondentów badania praktycznie niezauważane. Wszystko to zdaje się świadczyć o tym, że te skutki jeszcze się w naszym kraju nie ujawniły.

Ciekawie wygląda porównanie planowanych działań zmniejszających skutki kryzysu finansowego w podziale na poszczególne kraje. Wynika z niego, że najbardziej zaangażowani w realizację tego typu przedsięwzięć są decydenci flotowi we Włoszech. Niemal we wszystkich kategoriach plasują się w ścisłej czołówce. Szczególnie wyprzedzają stawkę pod względem otwartości na sprzedaż obecnie eksploatowanych pojazdów firmowych, przejście na leaseback, zmniejszenie objętości silników samochodów flotowych oraz redukcję rozmiarów floty. Nie powinno to jednak dziwić, zważywszy najbardziej pesymistyczne oceny perspektyw rozwoju rynku flotowego właśnie przez włoskich respondentów badania.

 

 

Spowolnienie będzie… korzystne

Generalnie polscy decydenci flotowi stosunkowo rzadko dostrzegają wyzwania dotyczące finansowania pojazdów firmowych w kontekście spowolnienia gospodarczego. Co ciekawe, przypominają pod tym względem swoich niemieckich i szwajcarskich kolegów. Z kolei Włosi widzą te problemy najbardziej jaskrawo. We wszystkich krajach za największe wyzwanie uważane jest wynegocjowanie lepszych upustów od producentów oraz redukcja kosztów zakupu samochodów – oba te czynniki pozostają ze sobą w ścisłym związku. Można podejrzewać, że pogrążone w zapaści koncerny samochodowe, będą tych upustów chętniej udzielać, zmniejszając tym samym koszty nabycia pojazdów firmowych.

Wbrew pozorom, spowolnienie gospodarcze może przynieść dla długofalowego wynajmu pojazdów firmowych sporo korzyści. – Przyspieszeniu ulegnie konsolidacja dość rozdrobnionego obecnie rynku. Branżowe raporty wykazują, że w 2008 roku 10 największych firm posiadało w nim 65% udziału, a na pozostałe – jest ich ponad 30 – przypadało pozostałe 35%. Właśnie dla tego ostatniego segmentu wzrasta niebezpieczeństwo wypadnięcia z rynku ze względu na brak możliwości finansowania nowych kontraktów lub ryzyko przejęcia przez większych graczy, dysponujących potężniejszymi zasobami finansowymi i bardziej kompleksową oraz profesjonalną ofertą. Coraz bardziej liczy się jakość obsługi klienta, której część firm może nie być w stanie zapewnić na odpowiednim poziomie – mówi Janusz Kowalik, prezes zarządu Arval Polska.

 

Wyzwania jakościowe

Zdaniem prezesa Arval Polska, rośnie rola firmy CFM jako eksperta, fachowego doradcy oraz przyjaznego partnera biznesowego. – Klienci oczekują profesjonalnych konsultacji w takich kwestiach, jak konstrukcja floty pod kątem optymalizacji kosztów jej eksploatacji czy też minimalizowania poziomu emisji spalin albo stworzenia motywującej polityki flotowej w ramach korporacyjnych programów HR. Rynek Car Fleet Management, przez lata zafascynowany kilkudziesięcioprocentowym wzrostem ilości pojazdów w obsłudze, stanął wobec wyzwań jakościowych. One prędzej czy później musiałyby pojawić się w całej okazałości. Spowolnienie gospodarcze sprawia, iż mamy do czynienie z owym „prędzej” – podsumowuje J. Kowalik.

 

 

 

Fot. GM

 

Fot. Peugeot

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy