Miłe rozczarowanie

Miłe rozczarowanie

General Motors to wbrew flotowym zwyczajom nie tylko Opel. O Chevrolecie krążą różne opinie. Aby je skonfrontować z rzeczywistością, postanowiliśmy sami sprawdzić możliwości jednego ze sztandarowych modeli - Cruze’a z dwulitrowym silnikiem Diesla o mocy 150 KM. – Będzie pan

Media są pełne spekulacji i zmieniających się informacji o sytuacji w General Motors. Klientów jednak tak naprawdę nie za bardzo interesują zawirowania własnościowe. Dla nich najważniejsze są samochody, a te koncern ma w większości bardzo dobre. Jednym z największych problemów marki Chevrolet, będącej nieco w cieniu Opla, jest z pewnością jego marketingowy wizerunek. Mimo starań specjalistów z GM-a, część klientów wciąż nie może wyzbyć się porównań do Daewoo. Naszym zdaniem Cruze ma szansę wpłynąć na zmianę tego osądu, tym bardziej że to prawdziwie międzykontynentalne auto, zaprojektowane przez ekspertów z Korei, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Australii.

Pojazd z zewnątrz wydaje się nieco potężniejszy niż jest w rzeczywistości, ale moim zdaniem działa to korzystnie na ocenę designu. Bo z jednej strony mamy wrażenie, że wsiadamy do samochodu klasy Insigni, a z drugiej płacimy za auto porównywalne do Astry. Nie mam zwyczaju oceniać drobiazgowo każdy detal wnętrza samochodu, choć zwracam czasem uwagę na pewne szczegóły. W przypadku Cruza pokusiłbym się o opinię, że… praktycznie nic mi nie przeszkadzało. A skoro tak, musiało być dobrze. Wygodne fotele, efektowne wskaźniki klimatyzacji, czytelny cyferblat, intuicyjna obsługa funkcji – czego kierowca może chcieć więcej? Kierownica jest trójramienna z bardzo dobrze działającym wspomaganiem. Chevrolet doskonale trzyma się drogi, a przy tym silnik nie generuje nadmiernego hałasu, więc rozmawiając z pasażerem na pewno nie nadwyrężymy strun głosowych. Ciekawostka. Po wyłączeniu stacyjki zostaje podtrzymane zasilanie urządzeń dodatkowych, pozwalające na pracę sterowania szybami, systemu audio lub szyberdachu nawet do 10 minut.

Cruze możemy nabyć w dwóch wersjach benzynowych (o pojemnościach skokowych 1,6 l, 113 KM i 1,8 l, 141 KM) i dwóch diesla (pojemności 2,0 l o mocy 125 KM i 150 KM). Spalanie prezentuje się na dobrym poziomie. Wcale nie ekologiczna jazda w mieście na dystansie 55 km „kosztowała” średnie zużycie 8,2 l/100 km, na trasie zaś 7,1 l /100 km (212 km). Jednak już spokojne pokonywanie prostych i zakrętów pozwoliło osiągnąć wynik 5,7 l/100 km. Samochód został przetestowany od strony bezpieczeństwa przez Euro NCAP uzyskując pięć gwiazdek. Za ochronę dorosłego nota wyniosła 96%, dziecka 84%, pieszego 34%, zaś systemy bezpieczeństwa 71%. Najtańszy Cruze w cenie detalicznej kosztuje od 48 490 zł (Base), a w bogatszych wersjach wyposażenia od 55 400 zł (LS) i od 70 000 zł (LT).

Przed wejściem do Cruza miałem określone wątpliwości, o których pisałem wyżej. Jednak oceniając to auto bardzo trudno mi doszukać się jakiś większych wad. Testowany Chevrolet pod względem jakościowym jest niezwykle ciekawą propozycją dla menedżera w firmie. Będzie on zadowolony…

 

 

 

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy