Jak zatrzymać dobrych pracowników w firmie?

Jak zatrzymać dobrych pracowników w firmie?

To pytanie zadaje sobie wielu właścicieli firm, prezesów, czy menedżerów, choć kryzys nie jest zapewne dobrym momentem do jego stawiania. W rozumieniu wielu pracodawców brak alternatywy, jest dla pracowników najlepszą siłą motywującą do pozostania w firmie, w której aktualnie są

Abraham Maslow stworzył piramidę potrzeb człowieka. Doszedł do wniosku, że istnieje wśród nas gradacja potrzeb (patrz wykres Piramida Maslowa). Dopiero zaspokojenie niżej usytuowanej w piramidzie potrzeby (bardziej podstawowej) może spowodować pojawienie się kolejnej – położonej bliżej wierzchołka.

 

Piramida potrzeb

Jeżeli ktoś ma zaspokojone pragnienie i głód oraz poczucie bezpieczeństwa, zaczyna odczuwać potrzebę identyfikacji z grupą osób, np. o podobnych zainteresowaniach. Zaczynają przyznajmy chodzić do kina, spotykać się z przyjaciółmi itp. Zaspokajają potrzebę bycia razem. Dowodem na istnienie tej potrzeby właśnie w tym miejscu piramidy jest fakt, że gdy przestaje się nam powodzić, np. w okresie kryzysu, mniej wydajemy na kino, teatr, koncerty, czy też organizowanie przyjęć dla przyjaciół lub wychodzenie na nie.

Jeżeli już mamy zaspokojoną potrzebę jedzenia, picia, bezpieczeństwa, przynależności do grupy, to poszukujemy uznania, szacunku, czy docenienia dla nas w tej grupie. Objawia się to dążeniem do osiągania coraz wyższej pozycji społecznej w grupie. Kolejnym krokiem w zaspokajaniu potrzeb jest samorealizacja, do czego również potrzebne jest zaspokojenie podstawowej potrzeby sytości. Nie można się realizować, zarabiając tak mało, że ledwo wystarcza na jedzenie i przedszkole dla dziecka.

Na szczycie piramidy znajdują się potrzeby transcendentne – wyznawania religii, czy jakiegoś bóstwa.

Teoria piramidy została już wielokrotnie obalona, bo przecież więźniowie w obozach koncentracyjnych modlili się, nie mając zaspokojonej praktycznie żadnej z potrzeb wypisanych w piramidzie. Jednak coś z prawdy w tym wykresie jest.

 

Doceniaj

Najprostsze rozumowanie sprowadza sposoby na zatrzymanie dobrego pracownika w firmie do regularnego wypłacania mu sowitej pensji. Tą metodą nie będziemy się zajmować, bo jest ona oczywista. W kryzysowych czasach – jak dzisiaj – pieniędzy na dobre wynagrodzenia może brakować. Wówczas należy się zastanowić nad pozafinansowymi motywacjami dla pracowników, a jest ich wiele.

Pierwszym sposobem jest dawanie zatrudnionym pozytywnej informacji zwrotnej, jeżeli jesteśmy zadowoleni z ich pracy. Wywołuje to poczucie bycia docenionym, co jest jednym z najważniejszych o ile nie najważniejszym argumentem wiążącym pracownika z firmą.

– Niestety wielu pracodawców z premedytacją wykorzystuje wiedzę, że zaspokojenie dwóch najbardziej podstawowych potrzeb (z piramidy Maslowa) wśród pracowników jest tak silne (szczególnie w okresie kryzysu), że mogą sobie na wiele złego pozwolić względem zatrudnionych – komentuje Piotr Benedyk. – Można sobie pozwolić na niedocenianie lub nawet poniżanie pracowników, zdając sobie sprawę, że np. są obciążeni kredytami, a nie mają alternatywy, bo jest ciężko o pracę. Jednak na dłuższą metę jest to „strzelanie sobie samemu w kolano”. Przy najbliższej nadarzającej okazji pracownicy się rozejdą.

 

Okazuj szacunek

Jest oczywistym stwierdzenie, że wszyscy powinniśmy okazywać sobie wzajemnie szacunek. Jak jednak robić to w pracy? Najprostszym sposobem jest odpowiednie zwracanie się do pracowników.

– Podczas rozmowy warto nawiązywać z podwładnymi kontakt wzrokowy. Należy patrzeć na nich, okazując im autentyczne zainteresowanie.  Kontakt wzrokowy z osobą, z którą się rozmawia ma bardzo duże znaczenie w odbieraniu komunikatu przez druga osobę. Przez takie zachowanie możemy okazać nasz stosunek osobie, z którą rozmawiamy. Bardzo często brak kontaktu wzrokowego rozmówca może interpretować jako brak szacunku. A tak z doświadczenia – kto z nas lubi rozmawiać z osoba która nie zwraca na nas uwagi? – pyta Piotr Benedyk.

 

Krytykuj w cztery oczy …

Okazywanie szacunku nie musi wiązać się wyłącznie z prawieniem komplementów, jeżeli jesteśmy zadowoleni z pracy podwładnych. Konstruktywna, merytoryczna krytyka, bez poniżania i – co najważniejsze – wypowiedziana na osobności, też jest dowodem szacunku dla pracownika. Jest odbierana pozytywnie przez krytykowanego.

 

chwal publicznie

Pochwały należy natomiast wygłaszać publicznie – wśród współpracowników docenionej tym sposobem osoby. Postępowanie odwrotne prowadzi do poczucia poniżenia u pracownika, a to najprostsza droga do jego odejścia przy najbliższej nadarzającej się okazji. Można tym sposobem łatwo stracić dobrego pracownika.

 

Słuchaj

Najbardziej podstawowym wyrazem szacunku do drugiego człowieka jest słuchanie tego co on ma do powiedzenia.

– Podwładny może wręcz wysondować czy pracodawcy zależy na nim, jako zatrudnionym, czy nie – właśnie na podstawie zdolności zwierzchnika do wysłuchania tego co ma do powiedzenia – mówi Piotr Benedyk. – Słuchanie kogoś na kim nam zależy polega na słuchaniu aktywnym, bez przerywania, bez bagatelizowania tego co mówi, polega na rozważaniu tego co powiedział, przyjmowaniu na serio pomysłów rozmówcy.

 

Przekazuj odpowiedzialność

Często ludzie odchodzą z pracy (mimo doskonałych zarobków, atmosfery w zespole, itp.) tylko dlatego, że mają ograniczone możliwości rozwoju. Dzieje się tak dlatego, że ich zwierzchnicy nie są gotowi na scedowanie odpowiedzialności na podwładnych. Wyjaśniają, że podwładni nie są samodzielni i nie poradziliby sobie w trudnych sytuacjach.

– Nieraz w swojej praktyce zawodowej pytałem tych „niesamodzielnych” pracowników, co uważają o swoim szefie. Odpowiadali, że ich szefowie chyba im nie ufają i nie są zadowoleni z ich pracy. Na pytanie skąd to wiedzą – odpowiadali, ze to oczywiste. Gdyby im ufali, dali by im większą odpowiedzialność i samodzielność. Paradoks polega na tym, że większość szefów chce mieć odpowiedzialnych pracowników, a większość pracowników chce dostawać odpowiedzialne i samodzielne zadania. Dlatego warto przekazywać odpowiedzialność i samodzielność – wyjaśnia Piotr Benedyk.

 

Cel i atmosfera w zespole

Na ogół szefowie są skupieni na osiągnięciu celu. Bywa, że w tym dążeniu zapominają, iż niezbędne do tego jest zbudowanie odpowiedniej atmosfery w zespole, by pracownikom chciało się ten cel osiągnąć, by dążyli do tego celu z przyjemnością.

– Do tego potrzebne jest pracownikom poczucie bezpieczeństwa, uzyskiwane za sprawą stałych zarobków, klarownego systemu przyznawania premii, jasnych zasad funkcjonowania firmy i zespołu pracowników. W tym celu niezbędne jest stworzenie procedur, dzięki którym każdy pracownik wie co może, a co musi zrobić, do kogo się zwrócić w określonych sytuacjach. Wiadomo również kto za co jest odpowiedzialny w firmie – wyjaśnia Piotr Benedyk.

Należy znaleźć złoty środek między dążeniem do celu i tworzeniem atmosfery w zespole, który ma ten cel osiągnąć. Nadmierne skupienie się na atmosferze, może doprowadzić do sytuacji, w której jest w pracy fajnie i sympatycznie, ale sprzedaż i przewozy leżą.

 

Zawód wielu poświęceń

Z odchodzeniem ludzi z pracy jest trochę tak jak z samobójcami. Na ogół dużo mówią o tym dlaczego chcą odejść. Samobójca, który naprawdę chce się zabić, nikomu o tym nie mówi.

– Ktoś kto naprawdę chce zmienić pracę nie mówi o tym. Na ogół jednak nie chcemy z własnej woli zmieniać pracy, a zostajemy do tego zmuszeni. Dlatego też większość z nas dużo mówi o niezadowoleniu z pracy – oni nie chcą odejść, ale czują się do tego zmuszeni. Większość z nas przecież boi się zmian. Są też tacy, którzy w wiecznym niezadowoleniu mówią o tym, że zmieniają pracę, ale nigdy tego nie robią – z różnych powodów – wyjaśnia zachowania pracowników Piotr Benedyk.

Zawód kierowcy wymaga wielu poświęceń. Najważniejszym z nich wydaje się rozłąka z najbliższymi na czas przejazdu. Od kierowców wymagana jest duża odpowiedzialność i samodzielność w podejmowaniu decyzji. Kierowca jest również wizytówką firmy transportowej. On jest tym pierwszym kontaktem przewoźnika z klientem. Postrzeganie firmy transportowej zależy od jego kultury osobistej, objawiającej się dbałością o czystość pojazdu i naczepy, przestrzeganiu przepisów o ruchu drogowym, dbałością o wygląd osobisty, higieną itp.

 

Nieodpowiedni grafik

Ludzie odchodzą z pracy z różnych powodów, na przykład tych, które najbardziej im doskwierają, jak nie odpowiadający im grafik przejazdów. Na przykład ktoś musi jeździć w soboty. Nie przeszkadzało mu to, póki był kawalerem, a po ślubie dodatkowo pojawiło się jeszcze dziecko, żona sama nie może sobie z tym poradzić, a pracownik chciałby trochę czasu spędzać z dzieckiem.

– Jeżeli pracownik chce odejść z firmy, bo grafik kursów mu nie odpowiadał, a zależy nam na nim, można spróbować zmienić rozkład kursów, dostosowując go w jakimś stopniu do potrzeb kierowcy. Tym sposobem zyskuje się szacunek podwładnego. Dla takiego szefa wiele można zrobić. Nie można jednak przesadzać w tym dopasowywaniu się do potrzeb pracowników, bo potem egzekwowanie jakiegoś poświęcenia jest coraz trudniejsze – wyjaśnia Piotr Benedyk.

 

Nieznośny szef

Bywa, że ludzie odchodzą do innej pracy, tak samo lub nawet mniej płatnej, na podobne stanowisko, teoretycznie bez żadnej korzyści i właściwie trudno wyczuć jaki jest tego powód. Jeżeli właściciela lub dyrektora firmy stać na większy wysiłek, przygląda się jaki jest prawdziwy powód. Może porozmawiać z odchodzącym. Wówczas niejednokrotnie okazuje się, że nie mógł wytrzymać zachowań swojego zwierzchnika.

– Obecność takiej nieznośnej osoby, kierującej zespołem nie objawia się w incydentalnej rezygnacji z pracy jednego człowieka, ale musi mieć miejsce stała rotacja pracowników w  jakimś dziale. Dopiero wówczas należy się przyjrzeć stosunkom w nim panującym. Stara prawda mówi: ludzie przychodzą do firmy, a odchodzą od szefów. Należy o tym pamiętać.

 

Ostatnia szansa zatrzymania

Niekiedy mimo wszystkich wymienionych działań pracownik informuje przełożonego, że odchodzi z firmy. Temu jednak zależy na zatrzymaniu wartościowej osoby, bo miał dobre wyniki: jeździł oszczędnie, punktualnie, bezpiecznie, dobrze dogadywał się z zespołem itp.

– Dobry menedżer powinien postawić sprawę uczciwie: „OK., rozumiem. Mogę ci zaproponować tyle, ale nie więcej. Wybór należy do Ciebie”. W takiej sytuacji najczęściej ludzie zostają w firmie. Nieskuteczne są natomiast takie formy odwodzenia od rezygnacji z pracy jak: „Zostań jeszcze trochę w firmie, bo za rok będzie tu zupełnie inaczej”. Takie formy nacisku nie działają, bo pracownicy wiedzą, że jeżeli nic się nie zmieniło w firmie przez dotychczasowe lata pracy, to i na pewno nie zmieni się za rok.

Najbardziej oczywistym pozafinansowym sposobem docenienia kierowcy (a więc zatrzymania go w pracy) jest oddanie mu do dyspozycji bardzo nowoczesnego, a najlepiej dopiero co zakupionego samochodu ciężarowego. Na ogół takie decyzje podejmuje się względem najbardziej doświadczonych kierowców z wieloletnim stażem i najmniejszą wypadkowością, bo są to najdroższe pojazdy.

Poleć ten artykuł:

Polecamy