Najwyżej położona fabryka w regionie

Najwyżej położona fabryka w regionie

W marcu ruszyły prace budowlane, a już jesienią planowane jest ukończenie nowej hali produkcyjnej Spółki Meblowej KAM z Milejewa. Inwestycja pozwoli zwiększyć dotychczasową produkcję mebli kuchennych, poprawić ich jakość i wprowadzić do oferty kolejne nowe kolekcje.

Do dwóch najwyższych punktów Wysoczyzny Elbląskiej: góry Milejowskiej (197 m) i góry Srebrnej (198 m) wkrótce dołączy kolejny, tym razem nie będący jednak dziełem natury. Nowa hala produkcyjna Spółki Meblowej KAM w Milejewie – z podłogą znajdującą się na poziomie 187 m n.p.m. – będzie najwyżej położoną fabryką w regionie.

 

Rok 2016 jest dla spółki KAM, producenta mebli kuchennych, wyjątkowy. Firma świętuje jubileusz 25-lecia swojego istnienia. To będzie również ważny rok dla zakładu, który znacząco zwiększy swoje zaplecze produkcyjne. Przy starej hali o powierzchni 7 tys. m2, w której dotychczas odbywała się produkcja i znajdował się magazyn, zostanie wybudowana nowa hala, licząca ponad 3 tys. m2. Prace budowlane rozpoczęły się wiosną, a ich ukończenie ma nastąpić w październiku br., kiedy to planowany jest odbiór techniczny obiektu.

 

– W nowej hali, która będzie połączona ze starą halą produkcyjną i magazynem, powstaną nowe ciągi produkcyjne – wyjaśnia Andrzej Wołosz, współwłaściciel Spółki Meblowej KAM. – Chcemy je zautomatyzować, żeby linia produkcyjna była bardziej zmechanizowana. Pozwoli to odciążyć pracowników.

 

Nowa hala produkcyjna z nowoczesną linią technologiczną pozwoli znacznie zwiększyć dotychczasowy wolumen produkcji. Dzięki niej możliwe będzie także wprowadzenie nowych kolekcji, które dodatkowo urozmaicą portfolio firmy KAM. Znajdują się w nim zarówno gotowe meble systemowe, jak i kuchnie studyjne, projektowane na zamówienie klientów.

 

Nowe ciągi produkcyjne pozwolą także położyć jeszcze większy akcent na jakość mebli.

 

– Nowa hala pozwoli nam zwiększyć produkcję i poprawić jej jakość, która obecnie jest kluczowym elementem zwiększającym przewagę konkurencyjną na rynku – mówi Andrzej Wołosz. – Nie może się to jednak odbyć kosztem pracowników, tylko maszyn, bo to one mają wykonać tę pracę lepiej.

 

W związku z rozbudową zakładu i zwiększeniem produkcji, planowane jest także zwiększenie dotychczasowej załogi i zatrudnienie nowych pracowników.

Poleć ten artykuł:

Polecamy