Wschód Polski czeka na wielkie inwestycje TSL

Wschód Polski czeka na wielkie inwestycje TSL

Wschód Polski, w porównaniu z resztą kraju, ma niewielką liczbę centrów logistyczno-magazynowych, a praca centrów położonych przy wschodniej granicy ukierunkowana jest głównie na szybki przeładunek, a nie na magazynowanie i składowanie.Dwa największe wschodnie centra logistyczne...

Dwa największe wschodnie centra logistyczne w Małaszewiczach i Medyce, które należą do PKP Cargo, zajmują się głównie przeładunkiem kolejowym i kolejowo-samochodowym. Wynika to faktu, że ładunki, ze względu na różnicę szerokości torów, muszą być przeładowywane. Dlatego głównym wyposażeniem tych centrów jest sprzęt i infrastruktura potrzebna do przeładunku. Specjaliści uważają, że jest też inna przyczyna. – Warto pamiętać, że wschodnią Polskę z sukcesem można obsługiwać z Górnego Śląska, który jest dojrzałym subrynkiem magazynowym i oferuje nowoczesną powierzchnię dystrybucyjną –twierdzi Bartosz Mierzwiak, Vice President & Market Officer Prologis w Polsce.

Warmia i Mazury: najpierw drogi, później centra

Coraz większym zainteresowaniem deweloperów i najemców cieszą się rynki rozwijające: trójmiejski, szczeciński, krakowski oraz lubelski. Jednak nie ma wśród nich województwa warmińsko-mazurskiego. Ale Jacek Protas, marszałek warmińsko-mazurski, jest optymistą i twierdzi, że jego województwo już niedługo przestanie być białą plamą. – Centra logistyczne powstają przede wszystkim przy autostradach i drogach ekspresowych. Mamy kilka szybkich i nowoczesnych odcinków, ale nie możemy powiedzieć o sieci takich tras w regionie. Do 2018 roku ta sytuacja gruntowanie się zmieni, bowiem powstanie obwodnica Olsztyna, droga S-51 i kolejne odcinki siódemki. To da na pewno impuls do rozwoju także centrów logistyczno-magazynowych – nie traci nadziei marszałek. Do rozwoju Warmii i Mazur powinno się przyczynić lotnisko w podolszyńskich Szymanach, które zostanie uruchomione w 2016 roku.

Perspektywiczna Lubelszczyzna

Województwo lubelskie w ocenie ekspertów branży TSL należy do rynków rozwijających się. Nie bardzo zgadza się z tym Krzysztof Hetman, europoseł PSL i były marszałek województwa lubelskiego, na którego terenie działają dwa największe centra logistyczne: Centrum Logistycznego PKP Cargo w Małaszewiczach i terminal przeładunkowo-magazynowy Przedsiębiorstwa Spedycyjnego Trade Trans w Dorohusku. – Funkcjonuje też kilka innych mniejszych centrów logistycznych, m.in. Emperia Holding, Grupa Schenker i Grupa Raben.

Wschodnia Polska nie ma potencjału w branży powierzchni magazynowych, dlatego nie cieszy się dużym zainteresowaniem deweloperów i firm logistyczno-magazynowych

Rozwój tej branży jest szczególnie widoczny na terenach przygranicznych. Przykładem może być Chełm, który skupia liczne prywatne agencje celne oraz firmy spedycyjne. Jedną z firm, która korzysta z bliskości wschodnich sąsiadów i otworzyła placówkę terenową w Chełmie, jest firma Cemet, która działa w branży transportowo-spedycyjnej, obsługując głównie rynek cementowo-wapienniczy – wyjaśnia Krzysztof Hetman.

Podkarpacie: Medyka i Mielec

Od kilku lata działa Centrum Logistyczne PKP Cargo w Medyce-Żurawicy, które oferuje głównie przeładunek, wyładunek, załadunek towarów w transporcie kolejowym i samochodowym. Spółki znad ukraińsko-polskiej granicy, są przystosowanie do przeładunków masowych, posiada rampy i estakady do przeładunku towarów z importu systemem grawitacyjnym i mechanicznym. Ma składowiska przy estakadach o zdolności magazynowania 180 tys. ton ładunków, Dysponuje urządzeniami przeładunkowymi o różnej nośności: koparkami, suwnicami, dźwigami i wózkami widłowymi. Prowadzi także place magazynowe i składowe, oferuje segregowanie i pakowanie. CL jako jedyne na wschodniej granicy ma 6-komorową odmrażalnię do odmrażania jednorazowo towarów w ilości 120 wagonów. W Medyce działa także nowoczesny terminal przeładunkowo-magazynowy PS Trade Trans: Railport Medyka. Zajmuje powierzchnię 13 ha i jest przystosowany do przeładunku towarów masowych oraz towarów sztukowych o masie do 40 ton. Zdolność przeładunkowa wynosi 600 tys. ton rocznie. Do centrów logistyczno-magazynowych można zaliczyć Euro-Park w Mielcu, bo znajdujący się w Specjalnej Strefie Ekonomicznej dysponuje także magazynami dla branży TSL. Euro-Park działa od 1995 roku i jest najstarszą w Polsce SSE. Zajmuje powierzchnię 1363 ha, a 120 firm zatrudnia prawie 14 tys. osób. W strefę zainwestowano już ponad 3 mld zł, w tym 70% kapitału zagranicznego.

Tam magazyny gdzie klienci

Bartosz Mierzwiak, Vice President & Market Officer Prologis w Polsce, twierdzi, że obecnie wschodnia Polska nie ma potencjału w branży powierzchni magazynowych, dlatego nie cieszy się dużym zainteresowaniem deweloperów i firm logistyczno-magazynowych: – Jeśli są klienci, to są ich potrzeby, zgodnie ze znaną prawdą rynkową „magazyny są wszędzie tam, gdzie chcą być ich klienci”. A teraz obserwujemy niskie zainteresowanie wschodem Polski. Od lat jednym z największych wyzwań branży logistycznej jest infrastruktura drogowa. Dlatego każda nowa autostrada, droga szybkiego ruchu lub linia kolejowa budzi zachwyt i jest dla regionu ogromną wartością dodaną oraz szansą na rozwój powierzchni magazynowych – wyjaśnia Bartosz Mierzwiak. Jego zdaniem inwestycjami w centra położone przy wschodniej granicy powinny być zainteresowane firmy prowadzące działalność w tym regionie. W tej sytuacji rodowód i silne związanie z regionem mogą spowodować, że przedsiębiorstwo rozwijając swój biznes zdecyduje się na umocnienie pozycji na lokalnym rynku przez kolejną inwestycję. – Wtedy można rozważać utworzenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a korzystanie z ulg podatkowych podnosi efektywność kosztową fabryki i magazynu. Gdy centrum logistyczne jest budowane na zamówienie konkretnego najemcy, możemy spodziewać się długoterminowych inwestycji typu build-to-suit lub pre-let – mówi Vice President & Market Officer Prologis w Polsce.

Będą duże inwestycje?

Krzysztof Tchórzewski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, uważa, że centra logistyczne przy wschodniej granicy Polski są bardzo potrzebne, ponieważ handel ze wschodem – Ukrainą, Rosją i Białorusią – będzie się systematycznie rozwijał i to nie tylko handel tych krajów z Polską, ale także z całą Unią Europejską. Obecnie wielu przedsiębiorców zachodnich nadal obawia się bezpośrednich transakcji, a zachodni przewoźnicy unikają wyjazdu poza wschodnią granicę Polski. – Centra logistyczne ułatwiają gromadzenie towarów na dane kierunki przewozów oraz umożliwiają ich przeładunki. Według mojej wiedzy takie małe i średnie centra już powstają, ale przed nami są duże inwestycje w tej branży. Odważniejsi mogą więcej zyskać, wielu jednak nadal obawia się strat na kierunkach wschodnich. Według mnie ich rozwój jest bardzo potrzebny – mówi poseł PiS i były wiceminister transportu.

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy