Pomysł na pomysł

Pomysł na pomysł

Końcówka anno Domini 2015 zbliża się nieubłaganie. Większość osób na stanowiskach zarządzających jest jeszcze skupiona na realizacji celów ostatniego kwartału obecnego roku, jednak z punktu widzenia strategicznego to już czas najwyższy by tworzyć koncepcje będące podstawą...

Jednym z kluczowych problemów, z którymi spotyka się większość osób na stanowiskach kierowniczych, to potrzeba wygenerowania pomysłów pozwalających na zwiększenie efektywności własnego zespołu. Rosnąca sprzedaż, lepszy marketing, bardziej efektywne szkolenia, większe oszczędności. Oczekiwania, zarówno własne jak i otoczenia, wysoko zawieszają poprzeczkę na kolejny rok. Pytanie jednak wciąż pozostaje takie samo: w jaki sposób im sprostać? Gdzie szukać inspiracji na nowe rozwiązania?

Jesteś gorszy od 5-latka

Na początku w poszukiwaniu nowych pomysłów udajemy się w zakamarki własnego umysłu. Niestety, nie w każdym obszarze i nie w każdym momencie jest on gotów do pracy twórczej, szczególnie na wysokim poziomie, którego od niego oczekujemy.

W latach 80-tych i 90-tych George Land przeprowadził badanie dotyczące umiejętności kreatywnego myślenia wśród dzieci i osób dorosłych. Konkretnie badał generowanie dużej liczby, różnorodnych i oryginalnych pomysłów (rozwiązań) do zadanego problemu. Wyniki? Ponad 98 procent pięciolatków osiągnęło wynik geniusza w tym teście – najwyższy z możliwych. Ten sam poziom kreatywności osiągało tylko 2 procent osób powyżej 25 roku życia. Wyniki jasno wskazują, że jako dorośli mamy problemy z kreatywnością, jednak są również pocieszające – w końcu każdy z nas miał kiedyś 5 lat! A to oznacza, że kreatywne myślenie to nie jest coś, czego się potrzebujemy nauczyć. To talent, który każdy z nas ma, niestety, często głęboko ukryty. Trzeba zatem go pobudzić.

Ważne zasady

Na podstawie wyników tych badań zostały określone podstawowe zasady pracy twórczej, które powinny przyświecać każdemu dorosłemu w trakcie burzy mózgów – w procesie generowania pomysłów. Odzwierciedlają one naturalny sposób generowania pomysłów wykorzystywany tak efektywnie przez dzieci:

1. Rozdzielaj etapy generowania i oceny pomysłów. W trakcie generowania pomysłów w żaden sposób ich nie oceniaj.

2. W kreatywności ilość rodzi jakość. Skup się na wygenerowaniu jak największej liczby pomysłów. Dopiero później zastanawiaj się nad ich jakością.

3. Doceniaj każdy z pojawiających się pomysłów. Zapisuj wszystkie pomysły.

4. Dbaj o pozytywny nastrój i dobre nastawienie w trakcie sesji generowania pomysłów. Dobry humor jest katalizatorem kreatywności.

5. Szukaj idealnego rozwiązania, dopuszczaj nierealne pomysły, spróbuj czegoś wbrew swojej intuicji – wszystko po to, by wybić się ze schematów myślowych.

Jak powyższe zasady przełożymy na kreatywność w myśleniu strategicznym? Najczęściej w trakcie procesu tworzenia strategii (np.: podczas warsztatów strategicznych) wystarczy pozwolić sobie – i przy okazji innym – na luźne wymyślanie różnych pomysłów na rozwiązanie konkretnego problemu. Gdy stwierdzimy, że na etapie generowania różnego rodzaju idei nie weryfikujemy ich jakości i pozwalamy sobie na wypowiedzenie wszystkich koncepcji, które przychodzą nam do głowy, sesja burzy mózgów kończy się liczbą nie 15-20, ale ponad 100 pomysłów. Oczywiście tylko kilka z nich będzie faktycznie miało realne szanse realizacji, jednak te najbardziej innowacyjne powstaną, gdy zbliżymy się do setki pomysłów. Tymczasem w większościach przedsiębiorstw burza mózgów dobiega końca po wykreowaniu maksymalnie kilkunastu propozycji. Dlatego pierwszym krokiem w pobudzaniu naszej kreatywności powinno być rygorystyczne przestrzeganie powyżej wspomnianych zasad.

Wielki potencjał

Drugim podejściem, często stosowanym w organizacjach praktycznie każdej wielkości (od start-up-ów po międzynarodowe korporacje) jest poszukiwanie pomysłów wśród pracowników. Eduard De Bono oraz Tom Peters przekują, że pracownicy mogą być świetnym źródłem pomysłów na nowe rozwiązania. W ramach prowadzonych przez nich badań sprawdzali, ile pomysłów dziennie mają zatrudnieni rożnego szczebla w zakresie usprawnień, ulepszeń swojego stanowiska pracy lub w ogóle wprowadzenia zmiany z korzyścią dla firmy czy klienta. By dobrze przedstawić wyniki ich badań posłużę się pewnym porównaniem.

Według badań De Bono oraz Petersa pracownik pierwszej linii – np.: sprzedawca na stacji benzynowej – ma średnio około 5 pomysłów dziennie. Osoba na poziomie kierownika stacji benzynowej generuje średnio około 12 różnego rodzaju idei dziennie. Z kolei dyrektor całego regionu wpada średnio na 20 koncepcji dziennie. Dokonajmy prostego rachunku mnożenia przez ilość dni w pracowniczym tygodniu i otrzymujemy obraz z jak wielkim potencjałem ma do czynienia prezes, właściciel przedsiębiorstwa.

Pracownik pierwszej linii

W tym miejscu pojawia się zasadnicze pytanie, co się z tymi wszystkimi pomysłami dzieje? Niestety w większości organizacji wpadają one w otchłań zapomnienia i nie oglądają światła dziennego. Dlatego też wspomniani badacze podkreślają jak ważne jest zachęcanie pracowników zarówno do wymyślania nowych rozwiązań jak również do rozmów o nich z innymi. Bo nawet jeśli nam samym niektóre pomysły mogą wydawać się zupełnie nierealne do realizacji lub niedopasowane, gdy ktoś inny ich posłucha, to może dojść do sytuacji, że właśnie natrafiliście na żyłę złota.

Jeśli mamy jednak wątpliwości, na ile wartościowe mogą być pomysły pracowników z punktu widzenia całej organizacji, warto pamiętać, że to pracownicy pierwszej linii mają najbardziej szczegółową i aktualną wiedzę na temat tego, jakie problemy w największym stopniu ograniczają efektywność procesów w organizacji czy problemów klientów firmy (zniechęcających go do współpracy). A to jest jedna z największych inspiracji dla prawdziwej innowacji, która może być z sukcesem wdrożona w firmie.

Zapytaj klienta

Trzecie podejście, które możemy wykorzystać do poszukiwania pomysłów na nowe rozwiązania jest zaproszenie klienta do procesu współtworzenia rozwiązań. Nabywca produktów czy usług to przecież najlepsze źródło informacji i inspiracji dla nas w zakresie tworzenia i wdrażania innowacji. On sam z łatwością zdefiniuje jakie ma kluczowe problemy i czego mu najbardziej brakuje – za jakie rozwiązania może najwięcej zapłacić. Z myślą o zaspokojeniu jego potrzeb i oczekiwań działa praktycznie każde przedsiębiorstwo. Co ciekawe, niewiele podmiotów gospodarczych decyduje się na realizację projektów tak zwanej innowacji otwartej, w której klient stanowi źródło idei na usprawnienia, nowe produkty czy rozwiązania.

Jednym z najsłynniejszych przykładów takiego podejścia jest portal stworzony przez firmę Procter & Gamble, która jest właścicielem takich marek jak Braun, Duracell czy Gillette. W ramach tego portalu praktycznie każdy klient – indywidualny lub biznesowy – może zarejestrować swoje konto a następnie zgłosić pomysł na nowe rozwiązanie do wprowadzenia przez firmę. Obecnie ponad 60 procent innowacji realizowanych przez Procter & Gamble to pomysły pochodzące właśnie ze wspomnianego portalu.

Rok innowacji

W praktyce szczególnie mniejsze organizacje nie muszą podejmować się tak rozbudowanych działań w zakresie poszukiwania inspiracji do projektowania innowacji jak tworzenie portali czy platform współpracy z klientami. Dla większości pierwszym krokiem w tym kierunku może być organizowanie spotkań z nabywcami lub warsztatów kreatywnych prowadzonych z wykorzystaniem metodyki design thinking oraz service design, które pomagają zebrać informacje na temat najbardziej palących problemów i najlepszych pomysłów na nowe rozwiązania. Sam fakt zainicjowania współpracy z partnerami biznesowymi bardzo często okazuje się kopalnią pomysłów na usprawnienia czy zupełnie nowe rozwiązania.

Każdy z nas miał kiedyś pięć lat, więc każdy z nas posiada naturalne zdolności do kreatywnego myślenia. Nadchodzący rok ponownie będzie okrzyknięty rokiem innowacji – realia biznesowe cały czas przyśpieszają. W obecnej rzeczywistości rynkowej coraz trudniej utrzymywać i rozwijać firmę dobrym, bieżącym funkcjonowaniem. Coraz częściej wprowadzanie zmian i tworzenie nowych rozwiązań to konieczność a nie możliwość. Kiedy stanie się to koniecznością dla Twojego zespołu czy organizacji?

fot. Fotolia

Poleć ten artykuł:

Polecamy