Niemcy wymagają odpowiedzialności nadawców za transport

Niemcy wymagają odpowiedzialności nadawców za transport

Nie tak dawno przedstawiciele polskiego ministerstwa ogłosili sukces jakim było wstrzymanie egzekucji stosowania do transportów tranzytowych przez Niemcy regulacji odnośnie wynagrodzenia minimalnego, jednak już od marca bieżącego roku przewoźników spotkała kolejna niespodzianka....

Zmiana dotyczy rozporządzenia w zakresie osób prowadzących pojazdy (Fahrpersonalverordnung), w zakresie dopuszczenia osób do ruchu (Strassenverkefrs-Zulassung-Ordnung) oraz w zakresie przewozu towarowego międzynarodowego i kabotażu (grenzenueberschreuitenden Guetefkrevtverkehr und der Kabotaverkehr). Nowelizacja, która weszła w życie 11 marca 2015 roli zawiera w nowowprowadzonym § 20a ust. 2 rozszerzone i skonkretyzowane obowiązki kontrolne zleceniodawcy / załadowcy w stosunku do przewoźnika w zakresie realizacji przepisów socjalnych, jak i realizacji ciążących na nich obowiązków ustawowych oraz w zakresie zapewnienia odpowiedniej ilości osób wykonujących transport. Intencją przepisów jest rozszerzenie odpowiedzialności na strony przewozu w ten sposób, że obowiązki pojawiają się już przed zawarciem umowy i ciążą na zleceniodawcy / załadowcy aż do końca trwania stosunku umownego.

 

Wszelkie naruszenia w zakresie tak ujętej współodpowiedzialności za niedotrzymanie przewidzianych ustawowo norm czasu kierowania oraz odpoczynku przez zleceniodawcę / załadowcę są zagrożone karą grzywny w wysokości do 30.000 euro.

 

Regulacja jest niejasna i nawet w Niemczech powoduje powstanie wielu pytań. Jak należy oczekiwać pożądany porządek stworzy dopiero orzecznictwo. W tej sytuacji coraz większe znaczenia ma wybór przewoźnika, który zagwarantuje działanie zgodne z prawem.

 

Koncentrując się na zmianach najistotniejszych z punktu widzenia praktyki przewozu towarów jako nowość wskazać należy obowiązek zleceniodawcy / załadowcy dołożenia starań, by przedsiębiorstwo transportowe, któremu zleca się dokonanie przewozu dotrzymywało norm w zakresie czasu kierowania i odpoczynku kierującego w trakcie realizacji zlecenia transportowego. Realizacja obowiązków musi być osiągnięta poprzez podjęcie działań mających na celu upewnienie się, że przewoźnik (kierowca) stosuje się do przepisów – co obejmuje także okres przed zleceniem. Należy także w trakcie trwania zleconego przewozu w niezbędnych interwałach czasowych (a więc tak często jak jest to niezbędne) upewnić się, że przepisy są dotrzymywane i aktywnie oddziaływać sprawdzając, czy przedsiębiorstwo realizujące przewóz posiada wystarczające środki zarówno osobowe, jak i rzeczowe, które pozwalają realizację zlecenia z zachowaniem wszystkich przepisów.

 

Niestety ustawodawca przemilczał w nowelizacji formy realizacji tych zadań przez zleceniodawcę / załadowcę, które w praktyce pozwoliły by na wywiązanie się z tego obowiązku. Znając praktykę sądową i orzeczniczą w przypadku nie dotrzymania przepisów i stwierdzenia nieprawidłowości stawiany będzie zarzut nie dopełnienia obowiązków. Przecież należało temu zapobiec, podejmując aktywne działania zapobiegawcze. Nie wiemy zatem jak kontrolować i zapobiegać ale dla polskich przewoźników nie jest to problemem. Częstą bowiem praktyką jest, by podzlecać transporty. Oznacza to, że za zapewnienie warunków przewozu u podwykonawcy odpowiada zarówno przewoźnik pierwotny, spedytor – o ile występuje, oraz niemiecki załadowca / nadawca.

 

W uzasadnieniu do znowelizowanego rozporządzenia wyczytać możemy, że przepisy są wprowadzane aby urzeczywistnić wymagany prawem obowiązek współdziałania i zasadę współodpowiedzialności wszystkich uczestników przewozu w zakresie realizacji wymagań. Dotychczas nie istniała żadna sprecyzowana forma nakazowa w zakresie przepisów socjalnych, a zatem jedynym podmiotem zaangażowanym w spełnienie warunków odnośnie czasu jazdy, przerw i odpoczynku był przewoźnik. Umożliwiło to nadawcom stawianie nierealnych żądań odnośnie terminów, czym przyczyniali się do zwiększenia liczby naruszeń norm socjalnych.

 

Przepis wskazuje konkretnych adresatów nowego obowiązku. Są to „przedsiębiorstwa biorące udział w łańcuchu przewozowym” a więc wszyscy, którzy mają lub mogą mieć wpływ na realizację przewozu. Stworzono zatem sytuację, która umożliwia nadawcy / załadowcy odmowę wykonania załadunku, gdy przewoźnik nie dostarczy wymaganych danych lub nie okaże dokumentów związanych z przepisami socjalnymi.

 

Pozwolimy sobie przytoczyć tłumaczenie treści przepisów:

§ 1 ust. 3 nr 2 Po nieprzerwanym prowadzeniu pojazdu przez okres czterech i pół godziny wymagana jest przerwa o długości nie krótszej niż 45 minut.

§ 1 ust. 6 zd. 4 Zapisy dnia bieżącego i poprzednich 28 dni kalendarzowych winny być w posiadaniu kierowcy, i okazane właściwym osobom na ich żądanie w celu przeprowadzenia kontroli.

§ 20a ust. 2 Przedsiębiorcy biorący udział w łańcuchu transportowym mają współpracować i prowadzić uzgodnienia, w celu zapewnienia realizacji przepisów. Zleceniodawca ma obowiązek zadbać, by przedsiębiorstwo transportowe, które otrzymało zlecenie realizowało te przepisy. Przed zawarciem umowy z przedsiębiorstwem transportowym oraz w trakcie realizacji umowy, ma on w odpowiednich interwałach czasowych upewnić się i współdziałać, aby zapewnić by przedsiębiorstwo, które otrzymało zlecenie transportowe z punktu widzenia jego zasobów osobowych i rzeczowych, jak i wewnętrznej organizacji było w stanie zrealizować przewóz z zachowaniem wymaganych przepisów.

Za wyjątkiem paragrafu 20 regulacje są cytatem z przepisów unijnych (rozporządzenie 561) i nie są niczym nowym.

 

Nie ma dobrego aktu prawnego wprowadzającego obowiązki bez sankcji za ich niedopełnienie. Zadbano o takie regulacje, które wprowadzone zostały przez nowy § 24a noszący tytuł; „Wykroczenia przeciwko przepisom dyrektywy EU 165/2014”. Wskazane są w nim konkretne sytuacje, w których niedopełnienie konkretnych obowiązków traktowane jest jako wykroczenie, które popełnione może być zarówno z winy umyślnej, jak i nieumyślnie. Sankcjonowane działania to;

  • nieużywanie lub zbyt późne użycie tarczki lub karty kierowcy,
  • usunięcie tarczki lub karty kierowcy,
  • nieumieszczenie wpisów lub korekt do wpisów, bądź umieszczenie ich w sposób błędny, niekompletny, nieprzepisowy lub nie umieszczenie ich przed rozpoczęciem jazdy,
  • nie zapewnienie wprowadzenia karty kierowcy we właściwe miejsce,
  • nie zwrócenie uwagi, czy określenie czasu na tachografie odpowiada czasowi rzeczywistemu,
  • niewłaściwe stosowanie – lub nie stosowanie – przełączników trybu pracy przed rozpoczęciem danej aktywności,
  • nie wpisanie, lub też wpisanie za późno, w sposób niepoprawny lub niekompletny danych wymaganych (np. na wykresówkach lub wydrukach) oraz wprowadzanych do tachografu cyfrowego.

Regulacje dają załadowcy możliwość skontrolowania kierowcy, a w zasadzie przewoźnika w kontekście spełnienia warunków socjalnych. Jeżeli nie zostanie to zrobione i dodatkowo nie zostanie zapewniona kontrola bieżącej realizacji przepisów kara nakładana na wszystkich zaangażowanych będzie wynosić 30 000 euro.

Poleć ten artykuł:

Polecamy