Gruzja nie tylko na wakacje

Gruzja nie tylko na wakacje

Chaczapuri, dobre wino, zamiłowanie do tańca – tak większość z nas kojarzy Gruzję, która stała się w ostatnich latach modnym celem wakacyjnych wyjazdów. Starsi pamiętają pewnie jeszcze Grigorija z „Czterech pancernych” i herbaciane pola Batumi z piosenki Filipinek. Mało kto...

A te są olbrzymie. Zwłaszcza, że w 2014 roku podpisano umowę o wolnym handlu między Unią Europejską a Gruzją. Śmiało można powiedzieć, że to kaukaskie Państwo jest najbardziej otwartym na Europę krajem regionu.

 

 

MOŻLIWOŚCI BIZNESOWE

 

Gruzja w przeciwieństwie do sąsiednich Azerbejdżanu czy Rosji nie eksportuje węglowodorów. Położenie czyni ją jednak potencjalnie ważnym obszarem tranzytowym ropy naftowej i gazu wydobywanych w rejonie Morza Kaspijskiego. Do jej bogactw naturalnych kaukaskiego kraju zaliczyć należy zasoby hydroenergetyczne, złoża metali nieszlachetnych (zwłaszcza manganu) i węgla oraz lasy (pokrywające ok. 40% powierzchni kraju).

Rynek gruziński jest zdecydowanie mniejszy od polskiego. Państwo liczy ok. 3,7 mln obywateli, mieszkających na powierzchni niespełna 70 tys. km kwadratowych. Zarówno pod względem wielkości, jak i liczby ludności można więc Gruzję porównać do Litwy czy Irlandii. Na uwagę zasługuje tu jeszcze bardzo pozytywne nastawienie Gruzinów do Polaków, które odczuwalne jest także w kontaktach biznesowych.

 

 

WYMIANA HANDLOWA

 

W ostatnich latach notowano wyraźny wzrost wymiany handlowej między Polską a Gruzją. W 2013 roku zaobserwowano imponujący wzrost importu z Gruzji o ponad 100% w porównaniu do roku poprzedniego (w tym samym czasie eksport wzrósł „tylko” o 17%).

Warto zaznaczyć jednak, że w wartościach bezwzględnych wymiana ta nie robi już takiego wrażenia. W 2014 roku polski eksport do Gruzji wyniósł 103 mln USD, a import z tego kraju – 21 mln USD (dane za Ministerstwem Gospodarki). Kaukaski partner odpowiada za ok. 0,05% polskiego eksportu i 0,01% polskiego importu.

Polskie inwestycje w Gruzji mają raczej symboliczną skalę. W 2013 wyniosły one 1,37 mln USD. Warto podkreślić jednak, że blisko 95% tej kwoty stanowił zakup przez Asseco firmy Onyx Consulting, działającej w branży IT.

 

 

LIBERALNY PARTNER

 

Po rewolucji róż w 2003 roku, w Gruzji wprowadzono bardzo liberalne przepisy gospodarcze. Dostrzeżono to zagranicą. Kraj ten znalazł się na 8. miejscu w raporcie Doing Business 2014. Udało się to osiągnąć dzięki maksymalnemu uproszczeniu procedury rejestracji nowych przedsiębiorstw. W tym samym czasie sporo jednak mówiło się o nieformalnym przymusie utrzymywania przez przedsiębiorców bliskich, korupcyjnych wręcz kontaktów z urzędnikami, by móc prowadzić biznes. W najnowszym rankingu Doing Business Gruzja zanotowała niewielki spadek i znajduje się obecnie tuż nad Polską (24. miejsce).

W przypadku handlu z Gruzinami polskie firmy nie muszą martwić się o cło – dzięki podpisanej w poprzednim roku umowie, wynosi ono 0 na wszystkie produkty. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych wymienia wśród branż, które mogą najwięcej zyskać na współpracy z Gruzją przede wszystkim:

 

  • producentów maszyn rolniczych, linii produkcyjnych oraz sprzętu do przechowywania żywności,
  • producentów chemikaliów i leków,
  • producentów pojazdów, urządzeń elektrycznych, AGD, mebli oraz sprzętu górniczego,
  • dostawców sprzętu i specjalistycznych usług IT.
Poleć ten artykuł:

Polecamy